Dzięki udziałowi w kursie dowiedziałam się wiele na swój temat, głównie tego, że mogę więcej, niż myślałam, że mogę. Że też posiadam tę fantastyczną energię do życia, której do tej pory tylko zazdrościłam innym. Że mogę mieć czas na wszystko, co jest dla mnie naprawdę ważne. Że 15 minut to bardzo dużo. Że jeśli boję się jakiegoś zadania, muszę je po prostu podzielić na „żabki” – za to rozsmakowanie się w ich zjadaniu również ogromnie dziękuję!
Mam zdecydowanie więcej energii i uzyskuję coraz lepsze efekty w zjadaniu żab, gdy tylko się pojawią. Wciąż jeszcze przepisuję zadania z kartki na kartkę (tworzę ich za dużo, za dużo też mam ważnych zadań, a malutkie dzieci w domu nie do końca pozwalają przewidzieć, co będę mogła zrobić danego dnia), monotasking to wciąż dla mnie kosmos, ale próbuję.
Wszystko idzie powoli do przodu, a ja codziennie staram się coś sobie powtarzać i przypominać. Najważniejsze jest to, co wydarzyło się w mojej głowie – bardziej uwierzyłam w siebie, zjadam żaby, zamiast ukrywać się przed nimi, i wybieram to, co jest ważne.
WIEM już, jak się organizować, i WIEM, że małymi krokami osiągnę to, czego chcę.
Kurs pozwolił mi pozytywnie się zmienić – z wiecznie marzącej na działającą. Zdecydowanie jestem szczęśliwszą kobietą niż miesiąc temu.